środa, 27 listopada 2013

STH MORE ABOUT DOG'S TALKING :)


Hej ♥

Jak mijają te listopadowe lodowe wieczory, bo tak coś czuję że tak samo jak nam :)







Ostatnio opowiadaliśmy Wam o ciekawym artykule Wojciecha Mikołuszko z Focusa, o tym jak zwierzęta mówią ludzkim głosem, a dzisiaj jeszcze w tym samym klimacie na osłodę listopadowych ponurych wieczorów, parę ciekawostek żywcem stamtąd także :)

Rico pies rasy border collie rozpoznający nazwy 200 rzeczy, od którego cała historia rozpoznawania słów przez psy się w zasadzie rozpoczęła. Uczył się nowych słówek poprzez umieszczenie w jednym pokoju kilku znanych mu rzeczy oraz jednej nieznanej, a następnie poproszenie go o przyniesienie tej nowej, wymieniając jej nazwę. Pies bez pudła przynosił właśnie tą jedną rzecz nową, robiąc dokładnie to co jest nazywane szybkim mapowaniem u małych dzieci, bo skoro nazwa nie była mu znana no to musiała dotyczyć nowego obiektu jak nic :)

Kolejna była Chaser, suczka tej samej rasy, która w wieku 7 lat znała 1022 słowa i została pzrez media okrzyknięta najinteligentniejszym psem świata. I choć umiejętność rozumienia ludzkiej mowy nie jest zarezerwowana dla rasy border collie, to one póki co dzierżą prym w tej dziedzinie. 

W jednym z eksperymentów uczono także psy rozróżniania symboli. Za ich pomocą oznaczono szufladki. 
Gdy pies czegoś chciał, wkładał po prostu łapę do odpowiednio oznakowanej przegródki. Nigdy nie używał szufladki bez symbolu. Niezrozumiałe było tylko, dlaczego pewna suczka czasem wkładała łapkę do przegródki oznaczonej symbolem "pogłaszcz mnie". 
Potem odkryto, że zależalo to od eksperymentatora, który tego dnia sie nią zajmował. 
Jeśli go lubiła, prosiła o głaskanie, jeśli zaś nie, to nie wkładała łapki do oznakowanej przegródki :)

Często więc bywa tak, że właściciele rzeczywiście rozmawiają ze swymi psami, ale niekoniecznie tak jak im się wydaje. 
Klasycznym przykładem jest pewna kobieta, która ze swym psem trenowała agility. 
Sport ten polega na tym, że zwierzę musi pokonać tor przeszkód prowadzony komendami swojego właściciela. 
Kobieta ta wszystkie polecenia przekazywała za pomocą ruchów rąk. Osiągali świetne wyniki, do czasu gdy kobieta ścięła włosy. 
Wtedy pies przestał rozumieć komendy. 
Okazało się, że zwierzę odczytywało polecenia nie z ruchu rąk, lecz z falowania włosów kobiety :)

Jak sami widzicie pies z czlowiekiem i człowiek z psem mogą się wspaniale dogadywać i rozumieć, wystarczy tylko trochę dobrej woli i szczypta zrozumienia ;)

Obyście tylko w tym rozumieniu zwierzęcej mowy nie zagalopowali się jak Pani poniżej ;)))





A na deser wisienka na torcie, moje najpierwsze zdjęcie ever, z rąsi z komórki, zaraz po doniesieniu do domu :) 
Tak tak, ten serdelek na dywanie to ja ;////
Możecie też znaleźć mnie serdelkowego znaleźć na fb i polubić, to od razu będzie mi lepiej patrzeć na to zdjęcie :)




xoxo ♥
and follow my blog

Źródłem tego posta jest artykuł Wojciecha Mikołuszko, dziennikarza i przyrodnika, zamieszczony w grudniowym 12/219 numerze magazynu Focus :)

14 komentarzy:

  1. Jaki śliczny serdelek! I ile ciekawostek!
    I przyznaję, że kiedy w niedzielę w kinie widziałam tę reklamę przed seansem to pomyślałam o Was. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jesteś, że o nas pomyślałaś ♥
      Też ściskamy ;)
      xoxo

      Usuń
  2. słodki Pepe! serdelek, czy nie, i tak piękny :) /niewiarygodne wprost te psy! tyle słów... nawet nie wiem, czy ja tyle znam! :D

    P.S. Pepe, powiedz Pani, żeby koniecznie sprawdziła wiadomości na FB! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lece pedzę, byłam czytałam i gratuluję:) Podoba się bardzo :)
      xoxo♥

      Usuń
  3. Berek teraz lata chyba więcej i szybciej niż w lato bo mu nie jest gorąco, a i zapachy inne... Jeszcze jest w takim wieku (albo on juz tak ma), że nie widzialam go zaspanego. Leniwy dzien? Nie ma takiej opcji... No coż.
    TV nie mamy, ale gdzies w necie natknelam sie na tą reklame i i mnie rozwaliła :D
    Macie dużo fotek Pepe z jego dziecinstwa? Czekamy na wiecej serdelkowatości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pepe też zdecydowanie woli taką pogodę niż upały, zupełnie inna energia:)
      Ale też lubi wrócić do domu i zawinąć się w kocyk po:)
      Właśnie zdjęć dzieciuchowatego Pepe mamy najmniej, chyba nie bylo czasu, ale coś tam sie jeszcze znajdzie :)
      Podziwiam energię Berka♥
      xoxo

      Usuń
  4. najbardziej czuje nawet i ból tych zmarzniętych rok gdy powracamy do domu,wieje ten śnieg w twarz,a ręce są czerwone.śliczny papiś. *_* nasze pierwsze zdjęcia Badulca również robione telefonem,wtedy jakoś nie było czasu na cykanie zdjęć.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie tak, też nie mieliśmy czasu na zdjęcia małegod. bo byliśmy zaaferowani wychowaniem i ogarnianiem itd, a teraz trochę żałuję:)
      xoxo♥

      Usuń
  5. w taka pogode to tylko pod kocem spac caly dzien hehe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by była opcja idealna, aż czasami mi się ciśnienie podnosi kiedy zostawiam psa zawiniętego w ciepły kocyk a ja muszę w ten deszcz i szarugę jechać do pracy :)
      xoxo

      Usuń
  6. Serdelek na deser wyborny.
    Dzięki za pierwszy komentarz na moim blogu.
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń