środa, 17 kwietnia 2013

Let's fight !


Hej Kochani:)





Jako, że chyba nikt nie ma wątpliwości że wiosna zagościła u nas na dobre i chyba wszyscy się z tego cieszymy, że jak wierny pies czekaliśmy i się w końcu doczekaliśmy :) to są też jej pewne ciemne strony a w tym jedna najczarniejsza czyli KLESZCZE ze swoją babeszjozą czyli najgorsze zanzare jakie znam :(

Babeszjoza to niezwykle groźna choroba przenoszona przez kleszcze, atakująca m.in. psy oraz koty. Nieleczona, bądź też leczona nieprawidłowo lub zbyt późno, prowadzi do śmierci !!!

Ja w zeszłym roku złapałem jednego takowego paskudnika i niestety skończyło się na wątpliwym staniu się posiadaczem babeszjozy. 
W moim przypadku wszystko skończyło się dobrze i póki co jestem zdrowy jak koń, ale lekko nie było :( 
Na szczęście moi Państwo błyskawicznie się zorientowali, że jestem jakiś osłabiony i mocno apatyczny i zabrali mnie od razu do lekarza i to właśnie dzięki takiej natychmiastowej reakcji uratowali mi życie. Poprzez badania krwi lekarze od razu doszli do babeszjozy i podali odpowiednie leki i kroplówki i po dwóch tygodniach walki wróciłem do żywych z lekko tylko uszkodzoną wątrobą, która z czasem się zregenerowała. 
Ale łatwo nie było :( 
Pierwszego dnia kiedy mnie przynieśli do domu, patrzyłem jak leżą w nocy i trzymają się za ręce i Pani płacze a Pan ją pociesza i udaje, że nie płacze co mu wcale nie wychodziło ;) Chyba mnie trochę kochają :)

Dlatego proszę zabezpieczajcie swoje psy i koty na tą wątpliwie przyjemną okoliczność na wszelkie możliwe sposoby, bo choć żaden z dostępnych na rynku sposobów zabezpieczenia czy to obroże czy szczepionki czy krople nie gwarantuje 100 % skuteczności to warto zminimalizować ryzyko jak najbardziej się da. 

Pamiętajcie, że każdy pies to ostry Fighter ale bez Waszej pomocy sobie nie poradzi :)

A przede wszystkim zwracajcie uwagę na Wasze zwierzęta, czy nie są osłabione, czy jedzą i piją, czy nie mają gorączki a w przypadku ryzyka odkleszczowych chorób zwróćcie też uwagę jak Wasz pies siusia, czy nie mniej niż zwykle i czy przypadkiem mocz nie ma zabarwienia intensywnie żółtego czy pomarańczowego a już na pewno czerwonego bo to znaczy że siadły nerki i pojawił się krwiomocz a wtedy biegiem lećcie do weterynarza a po drodze najlepiej się módlcie żeby nie było za późno.

Póki co trzymajcie się ciepło i cieszcie się wiosna wyczekaną :)
xoxo


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz