wtorek, 5 listopada 2013

Home Alone :)

hej :*
buzi, rąsi :)







Tak jak widać na wskazanych obrazkach i jak będzie jeszcze widać poniżej, mijają mi wszystkie dni od poniedziałku do piątku, poza oczywiście dniami świątecznymi, dniami ustawowo wolnymi od pracy, dniami urlopowymi i dniami chorobowymi. 

Oczywiście nie o moim urlopowym i chorobowym mowa tylko Pana i Pani, tak dobrze to jeszcze nie ma :)

I mimo, że Pan i Pani należą do grupy working from nine to five, to jak sami widzicie ja jakoś wygladam na całkiem zadowolonego, żeby nie powiedzieć szczęśliwego :)

Dlaczego? 
Jak to możliwe, że pies, zwłaszcza pies myśliwski, który spędza ponad osiem godzin dziennie sam w domu (koty się nie liczą, koty z Tobą na spacer nie pójdą) jest szczęśliwy, wybiegany i zmęczony?

To proste, bo poza tymi ośmioma godzinami jest w dobie jeszcze pozostałych szesnaście godzin, które trzeba właściwie ogarnąć :)

Bo psy wbrew pozorom lubią mieć ustalony plan dnia, wiedzieć co kiedy następuje i czego mogą sie spodziewać, bo to daje im poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji i dzięki temu nie muszą cały dzień siedzieć całe w nerwach, że a nuż teraz jakiś spacer się wyjaji, albo może będą teraz karmić czy jakąś zabawę zaproponują, czy może to czas żeby isć spać, nigdy nie wiesz what to do.

Oczywiscie niespodzianki typu nagłe pojawienie się nowej zabawki czy spontaniczny wyskok na wycieczkę za miasto są zawsze jak najbardziej pożądane :)

Tu mozecie być całkowicie spokojni i takie niespodzianki serwować psom bez ograniczeń i w każdej ilości, wszystkie psy z radością przyjmą takie "znienacka" na klatę ;)))


My od poniedziałku do piątku wstajemy o siódmej rano i Pan wychodzi ze mna na spacer.
Ale nie wokół bloku, nie na siku i kupę w obrębie jednego krzaczka i nawarot. Nie nie nie.
To jest uczciwy godzinny spacer, na pole czy do lasu, z bieganiem, pilkami, kijkami, zabawą i co chesz. 
Taki full wypas z samego rana na dzień dobry ♥

O ósmej wracamy do domu i jemy śnaidanie, jem i ja ;), zagryzam uchem, powkurwiam koty i już mnie nie ma. 
Idę spać, a Oni szykuja się do pracy.

Przed dziewiatą nie mogę się już doczekać aż w końcu wyjdą, bo zaczyna się latanie w poszukiwaniu zaginionej skarpetki do pary, psikanie perfum, stukot obcasów, pobrzękiwanie kluczy etc.

Litosci, tu się śpi, śpi się!

A już Pani to jest najgorsza z najgorszych.
zazwyczaj wychodzi do pracy ostatnia i wraca pierwsza, taką ma swoją filozfię pracową,
później przyjdę-wcześniej wyjdę-się wyrówna ;)
czy jakoś tak :D

I jak już stoi w drzwiach gotowa do wyjścia, buziaczki, całuski, śpij Pepulku, to się zaczyna gotowość do wyjścia walić w gruzy.
Bo jeszcze tylko 736 kontrolowanych spojrzeń w lustro czy aby ta 46 rzęsa na lewj górnej powiece nie skleiła sie z tą 47 rzęsą na lewej górnej powiece i czy aby na pewno gaz wyłączony i czy aby koty nie zamknięte na balkonie i końca nie widać.

I w końcu, pa Pepulku i wyszła...ale ale nie bo przecież trzeba się jeszcze od windy wrócić, a tu taka dykteryjka bo drzwi mamy podwójne, każde z trzema zamkami, więc wychodząc zamknęła sześć zamków, wróciła od windy i otworzyła sześc zamków, sprawdziła czy wyłączyła żelazko, pa Pepulku, i zamknęła sześć zamków!!!

Chryste, i nie dostań tu Pepulku kurwicy z nerwicą i śpij Pepulku:(

Ja wiem, że ze mną się trudno rozstać ale na litość boską, widzimy się przecież po południu!!!

I w końcu poszli i witaj o słodkie lenistwo i thanks god że mają pracę, bo bym oszalał chyba.

I tak błogo i leniwie jest aż któreś wróci, między 17 a 18 zawsze wracają, wcześniej tylko dogaduja między sobą które może danego dnia wcześniej wyjść z pracy.

I jak to pierwsze wchodzi do domu, to ja się budzę, biorę misia i staję pod drzwiami i jestem wtedy permanentnie zakochany, bo podobno kiedy psi człowiek wraca do domu to w psie budzą się uczucia analogiczne do ludzkich w stanie zakochania ♥♥♥

I wtedy nie ma, że im się chce siusiu albo coś muszą zrobić, cokolwiek.

Nie nie nie, wtedy moje siusiu jest priorytetem, wchodzisz do domu, odstawiasz torbę, ubierasz psa, bierzesz telefon, piłkę, klucze i woreczek na psie niespodzianki i psa i wychodzimy.

I wtedy hulaj dusza. Godzina uczciwego spaceru z całym zabawowym, szkoleniowym i przytuleniowym antouragem :)

I tak aż do 23 przez kolejne spacery aż do ostatniego spaceru, ten czas od powrotu z pracy należy do mnie i tylko do mnie, więc nic dziwnego, że potem muszę całymi dniami odsypiać ;)))

Ale też dzięki temu nie wyję całymi dniami pod drzwiami, nie pruję kanap, nie obgryzam podłogi i nie patroszę butów...bo ja jestem bardzo pozytywnie zmęczony from nine to five :DDD




























xoxo ♥♥♥
and follow my blog :*









33 komentarze:

  1. Czytałam z przeuśmiechem na ustach - podoba mi się filozofia Pani, a bieganie, wracanie, sprawdzanie znam sama z własnego życia, zamiast "Pa, Pepulku" robię tylko "Pa, Wituszku' do kociaka, ale myślę, że koty ewakuacją Państwa aż tak się nie przejmują.

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, powiem tak kolokwialnie, że koty jak rano zjedzą to idą do sypailni i mają wyjeba... na wszystko i tyle ich widzieli...dopóki ktoś nie wroci z pracy żeby znowu nakarmić, bo przecież tyle godzin minęło a one tu umierające wrecz z głodu czekają jak na zbawienie :)
    Kobiety tak chyba mają, że wolą sto razy wrócić i sprawdzić niż cały dzień w nerwach siedzieć i wrócić do zgliszczów :)
    xoxo♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz już jest u nas lepiej,ale na początku jak zostawiałam Niko byłam tak przejęta jego skomleniem itd że zapominałam o wszystkim... a jak sie człowiek wrócił po coś to był jeszcze większy ryk jak znowu trzeba było wyjść, serce się krajało :) Teraz na szczęście już zrozumiał, że zawsze wracamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że nie zawiedliście i Niko cierpliwie czeka :) My od początku nie mieliśmy z Pepe problemu, zostawał na coraz dłużej, bo wiadomo jak był maly siurak to nie mógł siedzieć 8 godzin bez spaceru, a potem się wszyscy przywyczailiśmy że musi być jak jest i śpi jak zabity pod naszą nieobecność ;)
      xoxo ♥

      Usuń
  4. pies wybiegany to pies niesfrustrowany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Exactly :) Ty doskonale wiesz o czym mowa ♥
      xoxo

      Usuń
  5. Baddy zostaje sam w domu ok. 8 godzin.ma ładną sylwetkę,waży prawidłowo - od razu po powrocie do domu 'leciemy' na spacer do lasu,a w wolne dni i w weekendy niekiedy mamy takie całodniowe wycieczki.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) I fajnie, i dzięki temu Baddy wygląda świetnie i szczęśliwie :) My też w weekendy i wolne dni hulaj dusza piekła nie ma, aż czasami pies ma już dość, bo chyba przeszacowujemy jego myśliwskość nad lenistwo :D
      xoxo

      Usuń
  6. Ponieważ chętnie tu zaglądam i często czerpię sporo radości z Twojego bloga, pozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster BLog Award Pozdrawiam

    P.S. Ale słodziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ mi radość sprawiłaś tą radością z zaglądania do nas ♥
      Za nominację bardzo bardzo dziękuję i w weekend będziemy pościć :D
      xoxo

      Usuń
  7. Pepulek ładne śpi :) no a co ta Pani ma zrobić, jak ona nie pamięta, czy wyłączyła gaz, żelazko, i inne dziwne urządzenia? :) koty mają to wszystko gdzieś, ale w sumie to czasem im zazdroszczę, też chciałabym mieć wszystko gdzieś ;) ale radość po powrocie do domu psiaka - bezcenna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ta Pani chyba powinna leczyć sklerozę i demencję starczą, bo nic nie pamięta :DDD
      To fakt, że jego radość rekompensuje wszystko, najlepszy mąż, najlepsza żona, najlepsze dzieci się tak nie ucieszą jak pies po powrocie człowieka...ze sklepu pod domem na przykład, 15 minut minęło a jakbyśmy się nie widzieli wieki całe :
      xoxo♥♥♥

      Usuń
  8. kocham psy najbardziej na świecie. Najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, cóż to za cudowne stworzenie z tego Pepe <3
    Chwała mu za to, że śpi od nine to five, bo mój pichul niestety chyba był bardzo stęsknionym psiakiem, o czym zorientowali się wszyscy sąsiedzi patrząc na mnie z ukosa.
    Buziaki dla Pepe i Pani :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas by się pewnie na patrzeniu z ukosa nie skończyło, ale na szczęście nie musimy się martwić, bo Pepe jest uwielbiany przez wszystkich sąsiadów i zna więcej sąsiadów niż ja ;)))
      Za buziaki przytulamy i liżemy po twarzy, domyśl się kto co ;)))
      xoxo♥

      Usuń
  10. świetny piesio:) chyba uwielbia spać na Twoich butach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki fetysz :D Kiedy wychodzimy, wygarnia buty z szafki i śpi na nich, co robić :)
      Nie gryzie najważniejsze :)
      xoxo

      Usuń
  11. rewelacyjne zdjecia!!!! fajny mahoniowy model:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale cudowny piesio;)
    zapraszam do mnie ---------->http://redlips-evelinafashion.blogspot.com/
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym nominować Cię do nagrody Liebster Blog Award. Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów jeszcze nie rozpropagowanych na tyle, na ile zasługują, czyli o mniejszej liczbie obserwatorów niżbyśmy chcieli, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

    1. Lubię ludzi, którzy...
    2. Czego się boję...
    3. Ulubione słowo?
    4. Motto życiowe lub cytat.
    5. Ulubiona ksiązka lub film.
    6. Twoja ulubiona rasa psa.
    7. Dlaczego pies?
    8. Co Cie uspokaja?
    9. Jak spędzasz czas ze swoim psem?
    10.Czy pies myśli?
    11.Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, bardzo dziękujemy ♥ To już 3 nominacja w ciągu tygodnia więc jutro zapewno zasiądziemy i będziemy pościć :)
      Jeszcze raz thx :)
      xoxo

      Usuń
  14. Hihi, a co znaczy "tak aż do 23 przez kolejne spacery aż do ostatniego spaceru"? Pepe, to ile Ci spacerów przysługuje? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile chcesz:) zazwyczaj po powrocie ten główny,potem kolejny circa about o 19 i kolejny o 21 z chłopakami z piętra i koło 22 z hakiem ostatni i spać :)

      Usuń
  15. Ja po prostu uwielbiam Wasze posty! i aż brak mi słów, co tu napisać:D!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak mi słów co napisać i dosłodziłaś nas tak, że uśmiechy nam zostaną do Wielkanocy, conajmniej :)
      xoxo♥♥♥

      Usuń
  16. Świetny post i super zdjecia:)

    http://freshisyummy.blogspot.com/2013/11/clarity.html

    *Jeśli możesz to kliknij w napis SHEINSIDE u mnie na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Absolutnie cudowny psiak i zdjęcia :) łapki i nosek rządzą :)

    OdpowiedzUsuń