niedziela, 8 grudnia 2013

RELAX...TAKE IT EASY ;)))

Ho ho ho :)

Końcówka roku nas nie rozpieszcza, za dużo spraw, za krótka doba, zbyt wiele się chce i za dużo trzeba i ciągle kruca bomba mało casu ;///

Ale nie jest jeszcze z nami najgorzej, strategiczne sprawy ogarniamy :)

Mikołajki były? Były :)
Prezenty były? No tu było trochę trudniej...ale wyszliśmy z tarczą :)

Najpierw przyszła karma Royal Canin Gastro Intestinal, bo Pepe ma ostatnio pewną gastrofazę i z Eukanuby przeszliśmy na Royal Gastro z sukcesem, przygody i efekty z tym związane Wam darujemy, bo to trochę nie wypada :))) 
W każdym razie jest dobrze i mamy na to twarde dowody :D

A najważniejszy prezent nie dotarł, smutno nam było, bo bardzo czekaliśmy i kiedy już się pogodziliśmy, że może dopiero w poniedziałek przyjdzie, o 21 przyjechał kurier przepraszając że wcześniej nie dał rady, bo wiecie co sie działo, Ksawery, zamiecie, śnieżyce etc., ale Zuch Chłopak dał radę i uratował nasze Mikołajki :)))

I Pepe dostał zamówioną w Manufakturze MiauHau 
obrożę w świnki :)

Taaaak, zrezygnowaliśmy w końcu z kolczatki :) 
Notabene świetny post na temat kolczatki o tu ;):

I z nową obrożą niedzielny wspólny spacer też ogarnęliśmy żeby tradycji stało się zadość :) 

Było mroźnie, było słonecznie, było rześko i uczciwie, bo jak co roku okazuje się, że mróz i śnieg to najlepsza pogoda dla psa, przynajmniej naszego ;) 

Nie zatrzymasz Go, nie nadążysz za Nim, zdjęcie wyraźne zrobisz cudem, bo On ciągle w biegu, bo ma kupę roboty i kilometrów pod łapami i szczęścia wypisanego na pysku :) 

A Ty co minutę dostajesz ataku serca, bo zniknął Ci z pola widzenia.

Bo ziemia zmarźnięta, a kopać trzeba. 
Bo pod trawą a nuż jakiś jaszczur się schował. 
Bo chodźcie szybko, taaaka dziura, trzeba pogłębić. 
Bo tego psa nie znam, polecę się przywitać. Ale Wy też chodźcie, tylko tak pędzikiem pędzikiem.
Bo osty i rzepy jeszcze są, pozbieram, wszyyyyystkie.
Bo co ja paczę tam na horyzoncie? To tylko kilometr dalej, polecę zobaczyć.

A Ty za nim przez ten śnieg, przez te rzepy i doły, w tym mrozie i pod slońce, z zadyszką i zmarźniętymi rękami i kurwicą z nerwicą...

Bo Rany Boskie czas relaksu, relaksu, relaksu to czas ;)

A potem w domu, leży wtulony między ludzi na kanapie i śpi jak zabity, a Ty myślisz sobie, że niedziela, że teraz sobie poleżycie i poodpoczywacie w końcu, bo taki ciężki tydzień był i jeszcze cięższy się szykuje a...On po godzinie otwiera oczy i pyta spojrzeniem "Pójdziemy?"

I jak Go nie kochać/nie udusić?








































xoxo ♥♥♥
and follow my blog :)



24 komentarze:

  1. Ależ on jest cudny. Nie da się go nie kochać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak go nie kochać <3 ( bez drugiej wersji ). A obróżka piękna! Najpierw oglądałam zdjęcia i miałam od razu to napisać, ale jak przeczytałam tekst to już było dla mnie wszystko jasne :)
    Całuję Was gorąco w ten mróz :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisane, nic dodać, nic ująć. A obroża wygląda świetnie :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. ja najchętniej ominęłabym zimę,mogą być jeszcze święta i nieco słonecznych spacerów,jednakże tak to już nie,za zimno. ;c piękna obroża !

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym czasami chciała ominąć, kiedy wkładam kolejny rękaw ;/
      ale tym bardziej się cieszę kiedy wraca lato :)
      xoxo

      Usuń
  5. Świetnie że Pepe nie ma już kolczatki! Zupełnie inaczej wygląda w tak słodkiej obróżce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No te świnki to mnie rozłożyły na łopatki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się od razu zakochałam jak je zobaczyłam, takie Pepulkowe ;)))
      xoxo

      Usuń
  7. ekstra obroża! ciekawe, jak Pepe się na nią zapatruje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obroża jest piękna!! :)) a Pepe widać w śniegu - to w swoim żywiole :) swoją drogą, mam wrażenie, że grudzień jest taki wyczerpujący dla większości osób. Ale już niedługo Święta i będzie czas na chwilę spokoju!:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką mamy nadzieję, choć wcale nam się nie zapowiada żeby po świętach było luźniej, wręcz przeciwnie ;/ Ale z przyjemnością w tym roku poświętujemy :)))
      Śnieg to jego ulubione pogodowe zjawisko i nie potrafi tego ukryć:)
      xoxo

      Usuń
  9. hihi, jakie rozwiane uszy :D no i pięknie Pepe wygląda w tej obroży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak u Dumbo ;)))
      Też mi się podoba strasznie :)
      xoxo

      Usuń
  10. szaleństwo!:) moja też się cieszy śniegiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny piesek i w dodatku taki roześmiany, szczęśliwy! Taki wielki teren do biegania, tylko pozazdrościć. U nas na osiedlu też było takie duże psie pole, niestety to już przeszłość...Zapraszam do czytania i komentowania mojego bloga: http://psianiol.blog.onet.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też pewnie niedlugo zniknie pod jakimś apartamentowcem, ale póki co używamy ile się da :)
      Na pewno wpadnę :)
      xoxo

      Usuń
  12. Obroża super;)
    Też pisałam o kolczatce;)
    http://mojepsieszalenstwo.blogspot.com/2013/10/radykalne-rozwiazanie-czyli-po-co-jest.html

    OdpowiedzUsuń