Hej ♥
Sponsorem dzisiejszego odcinka jest "najbardziej na świecie" :)))
Dokładnie cztery lata temu 22 października 2009 roku przyjechałem do naszego domu, przywieziony przez Pana i wniesiony przez Panią na rękach.
Nie wiedziałem co mnie czeka, co to za ludzie, jacy dla mnie będą, jaki dom mi stworzą.
Oni nie wiedzieli co ze mnie wyrośnie, jak wiele pracy, wysiłku, poświęceń i innych nakładów będzie nas to kosztowało, czy będzie ciężko czy bardzo ciężko.
Summa summarum wszyscy w lekkim, pozornie kontrolowanym stresie ;)
Byłem prezentem dla Pani na urodziny, i choć musicie pamiętać że nieprzemyślana decyzja o prezencie w postaci psa czy jakiegokolwiek żywego stworzenia, to najgłupsza decyzja ever to tutaj na osłodę możecie przeczytać jak wyglądały kulisy mojego prezentowego przybycia :):
Dzisiaj po tych czterech latach jedyne co mogę powiedzieć, to że to były najlepsze cztery lata mojego życia, i choć nie mam porównania, bo całe moje życie to właśnie te cztery lata z Nimi, to gdybym mógł je sobie teraz od nowa wymarzyć to właśnie tak by wyglądały i czekam na kolejne ♥
A jutro są Pani urodziny, znowu trzydzieste ;;;)
I tak jak cztery lata temu to ja miałem być prezentem dla niej, tak teraz widzę, że oboje byliśmy prezentami dla siebie nawzajem :)
Bo moja Pani jest najlepsza na świecie :)
Nie jestem co prawda obiektywny, wcale i w ogóle,
ale nie muszę ;)
I wiem, że nawet jak mi mówi, że dostanie przeze mnie kurwicy z nerwicą i że mnie chyba udusi i że ma mnie dość i po kokardę i że ręce jej opadają, to i tak wiem, że kocha mnie najbardziej na świecie :)
I wiem, że jak pomyśli że nasz wspólny czas kiedyś dobiegnie końca, bo teoretycznie psy są zakontraktowane na krócej niż ludzie, to płacze i sen jej się spędza z powiek, bo kocha mnie najbardziej na świecie :)
I wiem, że zanim cokolwiek zrobi, cokolwiek zaplanuje, cokolwiek kupi czy cokolwiek powie to się zastanowi pięć razy gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla mnie, bo kocha mnie najbardziej na świecie:)
Bo jestem najlepszym psem na świecie, też nie jest obiektywna, wcale i w ogóle,
ale przecież nie musi:)
Taka sytuacja :)))
A nad tym wszytskim czuwa i sprawuje kontrolę Pan, żebyśmy się nie pozabijali i nie pozakochali najbardziej na świecie :)
xoxo ♥♥♥
and follow my blog :*
wzruszająca notka :) i doskonale cię rozumiem. mimo że niko jest z nami dopiero 3 msc mam wrażenie ze jest od zawsze, jest członkiem naszej rodziny i wniósł tyle miłości i radości do naszego życia że nie wyobrażam sobie już życia bez niego :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że zwierzę właśnie wnosi do domu miłość i ciepło:)
UsuńCzyli warto było pokochać Niko ;) Bardzo się ciesze, że Wy się cieszycie ♥
xoxo
No, tylu zdjęć z buziakami to tu jeszcze nie było! :)
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się trochę od tego natłoku ciepła i "kochaności".
A Pani życzę wszystkiego najlepszego z całego serca! :*
Tacy całuśni trochę jesteśmy, cali my :)
UsuńA Pani bardzo dziekuje za piękne życzenia z całego serca! ♥♥♥
xoxo
aż się wzruszyłam jak to czytałam! łezka w oku się zakręciła, bo tak to opisałaś, ale i dlatego, że to prawda. ja też kocham mojego psa najbardziej na świecie, a nawet jeszcze sto razy bardziej i z tej miłości udusiłabym go na śmierć! to jest najbardziej bezwarunkowa miłość jaka może istnieć :) pewnie wiesz o czym mówię :)
OdpowiedzUsuństo lat, sto lat! spełnienia marzeń i wszystkiego najlepszego z okazji... no 18 urodzin, a niby których?! :D :***
Jakaś się ciut chyba sentymentalna i nostalgiczna robię na starość ;) ale się cieszę, że wzruszyłam :)
UsuńWiem o czym mówisz, czasami bym mogła udusić ale spojrzę w "psu w mordę"i jak go nie kochać:)
I dziękować dziękować dziękować za piękne życzenia, nie z okazji 18 co prawda, ale tak sobie będę myśleć/wmawiać ;)
xoxo♥♥♥
Świetna notka! Jaka mała słodycz na tej fotce w linku, ależ on jest cudowny! ;)
OdpowiedzUsuńWtedy to był kurdupelek 12 tygodniowy, że aż się chcialo go zjeść:)
UsuńTeraz czasami się załuje, że się wtedy nie zjadło ;D
dziękować ♥
xoxo
Muszę dodać (tak trochę osobiście, mam nadzieję, że się nie gniewacie:D), że bardzo lubię tę datę - 22 X 2009 r. bo od tego dnia jesteśmy razem z Marcinem :) także piękny dzień:D życzę Wam w takim razie kolejnych 4, 6, 8.. 14.. wspólnych lat! :))
OdpowiedzUsuńZa życzenia dziękujemy i nie nie nie nie nie nie gniewamy się ;) Cieszę się, że macie takie fajne wspomnienia tej właśnie daty, takie wspólne happy hours :D
Usuńxoxo♥
ten Twój rudy jest niesamowity :))
OdpowiedzUsuńToć ba, cały on ;D
UsuńDziękować :*
xoxo♥
piękne są "swetery" :) zawsze mi się ta rasa podobała :) życzymy aby tych szczęśliwych lat było jeszcze duuuuużo przed wami :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, czasu nie oszukamy, ale też liczymy że to będzie neverending story ;)
UsuńSetery to moja ulubiona rasa, od zawsze, wszystkie rodzaje seterów :)
xoxo♥
piękny jest :) Tylko ta kolczatka psuje mu wygląd :( Chociaż zrezygnujcie z flexi :)) A będzie jeszcze szczęśliwszy :D
OdpowiedzUsuńKolczatka akurat nam się najlepiej sprawdza, Pep też nie narzeka, ale noszę się właśnie z zamiarem kupienia takiej SWAG obroży, choć to raczej od święta do noszenia, bo normalne obroże przetrwają tydzień-dwa w maksie :/
Usuńxoxo♥
Piekne zdjęcia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękować :)
Usuńxoxo
Świetne :) miłość i więź między psem a człowiekiem jest piękna !
OdpowiedzUsuńJest ♥ Piękna i bezinteresowna, choć nie ma lekko ;))) Czasami ;)
Usuńxoxo
Piękne foty...piękny pies. Jeśli to forty na Bemowie ,jest szansa ,że kiedyś spotka moją seterkę. pozdrawiam Was cieplutko
OdpowiedzUsuńAkurat Targówek, ale Bemowo nie daleko, wiec jakby co to seterkę z przyjemnością poznamy ♥
Usuńxoxo
fajny pies! jesli mozesz to kliknij w link sheinside u mnie ;)
OdpowiedzUsuń