ciepło, za ciepło :)
hej :)
wczoraj mieliśmy 33 stopnie inside i jakieś 1968 stopni outside więc rzucilem tęsknym spojrzeniem do zeszłej zimy w Bieszczadach ;)
ok, dupy nie zarywało, śniegu nie bylo po kolana, ale mróz byl straszliwy i się tak rozmarzyłem, że Wam troszkę, przynajmniej zdjęciowo, ochłodzę panujące upaly :)
Bo cudów ni ma, po lecie zawsze przychodzi zima :D
xoxo ;*
and follow my blog :*
Taaaaak, przy tych upałach pomyślałam, że jak jeszcze kiedyś będę się skarżyć na długo utrzymujące się mrozy, to każę się komuś mocno uszczypnąć :)
OdpowiedzUsuńMróz będzie Cię szczypać :DDD
Usuńxoxo
och jakie cudowne te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
fashionable-sophie.blogspot.com
zimne i mroźne :)
Usuńxoxo
Wezwałaś zimę i jest zimno :( Możesz jutro z powrotem wezwać lato, bo chciałam iść na basen? :)
OdpowiedzUsuńA nie trzeba było chodzić na basen jak były upały, hę? :D
UsuńPani sie nie martwi, jeszcze będą upały, będzie Pani zadowolona, trzeba trochę odetchnąć ;D
Ale ze mną jak z dzieckiem, od jutra upały wrócą, mówisz masz :*
xoxo
brrr! aż mi ciarki przeszły po plecach, a na rękach włoski stanęły! ale ochłoda skuteczna, będę powracać do tych zdjęć właśnie jak lada dzień zapewne będzie 74648 stopni :D
OdpowiedzUsuń