sobota, 5 października 2013

Hello Kitty ♥♥♥

ciiii :)

Zanim napiszę choć pół słowa, musicie obiecać, że wszystko zostanie między nami, przeczytacie i zapomnicie jakby nigdy nie bylo tematu.
Tak jak w Las vegas, co się wydarzyło w Vegas, zostaje w Vegas ok?

Obiecujecie? Promise?

No dobra, dobra, przekonaliscie mnie, wierzę Wam :) 

Bo jakby się ktoś o tym dowiedział to koniec, to ja życia nie będę miał. 
A jak już, o litosci, trafi to do tego kundla z szóstego piętra to w ogóle umarł w butach i ciemna mogiła. Ten stara plotkara zaraz będzie chlapać jęzorem gdzie bądź i doniesie wszystkim, dokładnie wszystkim, a nawet więcej. 
Równie dobrze mógłbym wydać oświadczenie w radiu o ogólnopolskim zasięgu i potwierdzić zdjęciami w publicznej telewizji i wykleić wszystkie billboardy w Polsce naszymi pyskami.

Więc ad rem, ale obiecaliście pamiętacie?

Więc nadejszła wiekopomna chwila, niech tajemnica ujrzy światło dzienne. Obiecuje mowić całą prawdę i tylko prawdę, sic!

Mieszkam z dwoma kotami, a co gorsza to baby są, ale to żadna tajemnica i nie to jest najgorsze.

Obiecaliście, remember?

Straszna prawda jest taka, że całym naszym zwierzęcym światem domowym zarządza 3,5 kilogramowy koci Tyson czyli Biała. 

Tylko jej sie boimy, tylko jej ustępujemy, tylko jej słuchamy sic! i tylko ją szanujemy, mimo że nie jest to wcale szacunek oparty na strachu, choć Biała karze na bieżąco :)

Jestem wielkim, groźnym psem myśliwskim i mam na to papiery, a pozwalam małemu kociątku sobą rządzić tylko dlatego, że jest najstarsza i najpierwsza. Taka sytuacja. 

Ale muszę dodać na swoje usprawiedliwienie, że gdy komuś dzieje się krzywda to Biała jest uczciwym sędzią, ostatnim sprawiedliwym, przywracającym właściwy porządek na właściwe tory. Niech ktoś tylko piśnie, a Biała niczym amerykańska policja wyskakuje jak spod ziemi i ogarnia komu tu "wytłumaczyć", że tak robić nie wolno. 

Jest kotem idealnym, grzecznym, ułożonym, sprawiedliwym i opiekuńczym, o idealnej wadze i idealnych manierach i baaaardzo tolerancyjnym...do jakiegoś 1,5 metra, im bliżej tym jej tolerancja zadziwiająco zanika, wiem bo codziennie sprawdzam :)))




























A druga straszna prawda najstraszniejsza jest taka, że Dyzię, drugą kotkę kocham nad życie i gdyby była psem, a konkretnie suką, to bym się z nią ożenił. 

Byłaby żoną idealną, mało mówi, lubi dobrze zjeść i nigdy jej nie boli głowa :)

Ale że jest kotem to póki co musimy żyć na kocią łapę ♥♥♥













 I pamiętajcie, co było na blogu, zostaje na blogu. Ciiiii ♥♥♥

a btw świetny post Lifemanagerki do przeczytania i zastosowania tutaj

http://lifemanagerka.wordpress.com/2013/10/02/apeluje-pomagaj/

szczerze polecamy z perspektywy 12 łap ♥


xoxo ♥
and follow my blog :*


16 komentarzy:

  1. wesoło tam macie!:) nie ma dobrego domu, bez zwierząt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boki zrywać czasami, nie tylko ze śmiechu ;) To fakt, że dom ze zwierzętami jest bardziej domowy :)
      xoxo ♥

      Usuń
  2. A na zdjęciach to kotki na aniołki wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciach tiaaa, a w środku takie gangreny ;)
      xoxo♥

      Usuń
  3. kochane kocury :) prawie słyszę, jak mruczą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pepe, Twoja tolerancja jest zdumiewająca. Tak trzymaj :)
    A kociaki śliczne, nic dziwnego, że w jednym się zakochałeś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka sytuacja ;) Śliczne są to fakt, a jakie charrrraktery :)
      xoxo♥

      Usuń
  5. Jasne, tylko między nami:) Normalnie historia na film:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dyskrecję :) Już widzę Pepe i Dyzię na rufie niczym w Titanicu :DDD
      xoxo ♥

      Usuń
  6. Fantastycznie!!!! Już kolejny interesujący post, który tutaj widzę. Inspirujący, a to chyba najważniejsze.. ;p

    Co powiesz na wzajemną obserwację?

    Kisses,
    ANNFFASHION.
    xoxo

    Facebook: "annffashion" --> dałabyś "Lubię to!"?..

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh...my...goodness!!! Beautiful and lovely cats, specially the last one :)

    x♥x♥

    "Saúde & Beleza - Health & Beauty"




    OdpowiedzUsuń