Hej,
buzi, rąsi :)
Czy pies jest dobrym Współśpiącym?
Hmm, niech pomyślę...Nie, na pewno nie i zawsze nie!
Nie, nie i długo długo nie:)
A dlaczego? Pani tak mi to dzisiaj wytłumaczyła:
- Nie, bo wnosi do łóżka tony piachu i kilometry sierści,
- Nie, bo bez żenady puszcza bąki, najchętniej leżąc wylotem skierowanym w ludzką stronę,
- Nie, bo zawsze kończy się to tak, że zalega w poprzek, spychając człowieka skulonego w nogi,
- Nie, bo w snach przeistacza się w Supermana bądź Statuę Wolności, z naciskiem na mocny niezapowiedziany wymach przedniej łapy prosto w ludzki nos, oko czy też pierś, zazwyczaj lewą,
- Nie, bo śmierdzą mu nogi,
- Nie, bo gada przez sen, nie wiadomo do kogo i o czym, a człowiek leży cały w nerwach sądząc, że jest obgadywany,
- Nie, bo w snach zazwyczaj dokręca sequel K2 bądź Dog Baywatch i biegnie, biegnie, biegnie a człowiek zostaje skopany, skopany, skopany,
- Nie, bo zmienia pozycję co trzy minuty z głośnym sapnięciem psa, któremu wyjątkowo ciasno i niewygodnie,
- Nie, bo budzi się co piętnaście minut żeby polizać się po tym co psy mają między tylnymi łapami, a potem liże nas po twarzy, zawsze w tej kolejności, nigdy odwrotnie!
Dlatego właśnie Pani mówi nie i koniec :) Chyba, że człowiek należy do tych lubiących być w łóżku fizycznie, werbalnie i zapachowo sponiewieranymi to wtedy jak najbardziej tak :) Tudzież, ma grzecznego i kulturalnego psa, najlepiej małego, który swoim spaniem nie rujnuje spania innych :)
Jest jednak jeden moment, kiedy pies awansuje do miana Idealnego Współśpiącego. Kiedy człowiek jest chory i dokonując żywota odnajduje pocieszenie w przytuleniu do kudłatego i ciepłego cielska, które patrzy na niego z uwielbieniem i współczuciem, nawet jak człowiekowi glut zwisa do pasa, a smarki nie mają końca.
Pozostaje tylko pytanie, czy w takiej sytuacji człowiek będzie dobrym Współśpiącym? Hmm, śmiem szczerze wątpić :)))
Pozostaje tylko pytanie, czy w takiej sytuacji człowiek będzie dobrym Współśpiącym? Hmm, śmiem szczerze wątpić :)))
xoxo
and follow my blog :*
Ah, ten pies skrada wszystkie serca, taka moja mała (hmm...?) przytulanka, zawsze obok :)
OdpowiedzUsuńAle widzę, że tu też psiak rządzi :)
Hahahaha genialny tekst kochana :))
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że pies jednak nie powinien zalegać w łóżku z człowiekami :)) Mam psiura, którego bardzo kocham, ale do wyra wchodzić generalnie nie może i dobrze o tym wie.. nie wydaje się też aby miał krzywdę, ponieważ kiedy widzi, że my zbieramy się do spanka on pośpiesznie wędruje na swoje posłanko i śpiiii do samego rańca :)))
Buziaki
xo xo xo ox xo
I to jest układ idealny :)
Usuńxoxo
So cute!
OdpowiedzUsuńStyle Without Limits
Dziękować :)
Usuńxoxo
:D:D:D:D:D:D:D:D .. skończyłam już dobre 5 minut temu, a dalej mam mega banana :D moje ulubione "nie"? 2 - zdecydowanie !!!!! 7 i 9 <3 masakra po prostu :D kurka, ale mi się tak marzy cocker spaniel, że nie wiem, czy potem nie będę mu musiała darować nawet puszczania bąków w twarz :D:D strasznie mnie rozśmieszyłaś tym postem :))))
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam, cocker spaniel jest o przynajmniej połowę mniejszy od setera, a to znaczy, że i szkody są co najmniej połowę mniejsze, mniejsza połowa bąka, mniejsza połowa piachu etc. a połowa na "nie" to już połowa na "tak":) Weźcie cockera pls:))))))Czysta matematyka za tym przemawia:)
OdpowiedzUsuńxoxo
słodkie zdjęcia! a ogólnie świetny blog!:) wpadnij do mnie w wolnej chwili i obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńcudny psiak! przeczytałam wszystkie 'nie' i śmiałam się od ucha do ucha :D najbardziej śmieszą mnie wymachy łapą, zawsze wtedy zastanawiam się co takiego może się śnić :) mój psiak do tego wszystkiego jeszcze szczeka przez sen, trochę przez zaciśnięte zęby, kiedyś przestraszyłam się, że coś jest nie tak! a kiedy zorientowałam się, co to, śmiałam się w środku nocy w głos! :D zgadzam się z wszystkimi punktami, jednak mam takiego świra na punkcie mojego psa, że choćby nie wiadomo co wyczyniał, to i tak wszystkie 'nie' zaakceptuję :) świetny blog! pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJak mocno macha to pewnie Karate Kid 12 :)
UsuńMy też czasami akceptujemy wszystkie "nie" i prosimy, wręcz błagamy żeby poleżał z nami przez chwilę:)
xoxo
Po tym poście od razu musiałam czytać dalej i zakochałam się w blogu, chociaż jestem zdecydowanie po stronie kociarzy :)
OdpowiedzUsuńSpanie z kotem niesie ze sobą podobne konsekwencje, chociaż może nie tak drastyczne z racji kocich gabarytów. Ale nie raz budziłam się poza poduszką, bo kot jakimś cudem mnie z niej zepchnął i przywłaszczył ją sobie jako superlegowisko. Podrygi przez sen i ciężkie westchnienia na porządku dziennym (nocnym?).
Pozdrowienia!
Skąd ja to znam, dwa koty w domu:) Cały dzień nie uświadczysz, chyba że przy misce, a w sypialni stęsknione to to jakbym z wojny wróciła:) Ja swoje spycham w nogi albo do boku, co znaczy że mniej śpię, a więcej się w nocy awanturuję, ale przyzwyczaiły się i nie włażą na poduszki, po paru latach zawsze to jakiś sukces ;) I bardzo często zmieniam pościel, bo kocia sierść na nakremowanej twarzy podnosi niebezpiecznie ciśnienie :) Taka sytuacja:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i obserwację and I'm watching You too:DDD
xoxo
spojrzenie kochającego psa, pełne uczucia- bezcenne :)
OdpowiedzUsuńaaa dziękować dziękować :) to prawda, że jak spojrzy tym swoim spojrzeniem to ręce opadają i zgodzisz się na wszystko:)
Usuńxoxo
super :)
OdpowiedzUsuńwww.LaMagdalene.blogspot.com
dziękować :) starali my się:)
Usuńxoxo
Ja bym jeszcze dodała, że wnosi do łóżka piszczące zabawki a później zrywam się z łóżka jak postrzelona jak przez sen na takową nacisnę:).No ale dotyk zimnego nochala "na pobudkę" nie ma sobie równych:)
OdpowiedzUsuńAllleluja, mój się boi piszczących więc choć jedna rzecz z listy odfajkowana :)))
OdpowiedzUsuńxoxo